Widzowie Kaftanna

Forum dla widzów Kaftanna


#1 2014-12-08 16:11:09

 ScarecrowR13

Użytkownik

Skąd: Nowe Miasteczko
Zarejestrowany: 2014-12-05
Posty: 37
Punktów :   
WWW

Moje opowiadanie: "Mrok".

Wrzucałem już swoją twórczość na grupę, ale pozwolę sobie ją też tutaj udostępnić.  Krótkie opowiadanie z czeluści internetu(zachowało się szczęśliwe na pewnym forum na, którym się udzielałem, nigdzie indziej nie przetrwało).

UWAGA: OPOWIADANIE ZAWIERA ZWROTY NIECENZURALNE

Ciemności w praktyce nie ma, bo jest ona tylko brakiem światła. To i podobne myśli przewijały mi się przez głowę, jak wchodziłem do pokoju. Było już dość późno, około 23, więc było cholernie ciemno. Ten mrok był jakiś inny. Nie był brakiem światła, był czystym mrokiem, jakimś bytem - ale nie wiem, jakim. W pokoju było duszno. Czułem się, jakby ktoś siadł mi na klatce piersiowej. Słyszałem jedynie bicie własnego serca i swój ciężki oddech.

- Ręczniki, ręczniki... Kurwa, ręczniki!

Byłem całkowicie bezradny. Po omacku szukałem czegoś miękkiego, czegoś, czym mógłbym To wytrzeć. Przy okazji otarłbym swoje czoło, na którym perlił się pot. Dużo potu, lepkiego, słonego potu, który, mieszając się ze łzami, spływał na moje usta.
Nigdzie nie było ręczników, ani chociażby obrusu ze stołu. Żyłem w zajebiście spartańskich warunkach.

Opadłem na kolana. Zacząłem wyć - nie, nie płakać, wyć. Trzymałem się za głowę, palce zbrukane Tym przeczesywały moje długie włosy, zostawiając na nich swój ślad. Nie obchodziło mnie to. Nic mnie chwilowo nie obchodziło, w całości poświęciłem się wyciu. Łzy kapały na surową, zimną posadzkę.
Weź się w garść, weź się w garść.

Wstałem. Cały pokój skąpany był w nieprzeniknionej ciemności. Wycofałem się, zamknąłem drzwi, obok których był zepsuty włącznik światła. Przeszedłem przez wąski korytarz, widząc blade światło dochodzące z małego pokoiku. Wszedłem tam, by się ukarać. Dywan przesiąkł już Tym. Szare, nierówne ściany źle komponowały się z mahoniowym biurkiem i zbyt jasnym światłem padającym z luksusowego żyrandola z sufitu. Stary, powycierany PRLowski dywan źle komponował się z przygniatającą jego część jasną szafą, wypełnioną moimi ubraniami. Jej piękny, dwuczęściowy niebieski strój kąpielowy źle komponował się z czarną rączką noża wystającą z Jej piersi. Wszędzie było To, To, czego nie chcę wymówić. Boję się, ale każdy się domyślił, że mówię o tym, co płynie w żyłach. Naszych, bo jej już nie.

Zmusiłem się, by oglądać własne dzieło. Przypomniałem sobie, jak pierwszy raz powiedziałem, że ją kocham. Pomyślałem, że to już game over, ale Ona odpowiedziała mi dokładnie to samo. Rozpłakałem się, upadłem na kolana i doczłapałem do Jej białego, zimnego ciała. Przybliżyłem usta do jej twarzy, spojrzałem w jej piękne oczy, które nieruchomo się w coś wpatrywały. Otarłem swoje łzy i tą samą ręką odgarnąłem ciemny kosmyk włosów z jej policzków. Oblizałem swoje usta, jak to zwykle robię, zanim coś powiem - były bowiem popękane. Przypomniałem sobie, jak kupiła mi głupią pomadkę, bo się awanturowałem, że nie będę chodził do sklepu po żadne "pedalskie szminki". Poczułem żal, wstyd, nienawiść do samego siebie i słony smak łez. Zamknąłem oczy, pozwoliłem, by ostatnie łzy spłynęły mi po nosie i wyszeptałem "przepraszam".

Opadłem na nią, położyłem głowę na jej piersi, czując chłód i wilgoć krwi. Przed oczami miałem rączkę noża. Zacząłem ponownie płakać.

Tekst został podzielony tak, a nie inaczej ze względu na nikłe możliwości układania tekstu na forum. Mimo wszystko chciałem ułatwić wam czytanie.

Ostatnio edytowany przez ScarecrowR13 (2014-12-08 16:15:09)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pggs.pun.pl www.pokemon-adventures.pun.pl www.narodowo.pun.pl www.narutoprzygoda.pun.pl www.ewosih-forum.pun.pl